wiza H czy B

Nie wiem, czy zwróciliście uwagę na następującą sprawę:

http://www.livemint.com/Companies/B7OqsLes6aDjPBOf0xfuKK/Infosys-said-to-reach-35-million-settlement-with-US-on-visa.html

Pamiętam, że pracując dla IBM w latach 1988-1990 miałem w grupie dwóch Hindusów, którzy pracowali tak jak ja, ale mieli wizy B1. Nie płacono im w USA pensji, tylko „allowance”. Pensje dostawali w Indiach. Proceder ten zaczął się więc wiele lat temu.

Ciekaw jestem, czy ktoś z Was zauważa jakieś zmiany związane z masowym zatrudnianiem Hindusów w IT.

Pozdrawiam,

Marek

3 komentarze do “wiza H czy B”

  1. Pozdrawiam.
    Zmiany, no coz zauwazylem, ze gdzie nie pojde to zawsze spotykam Hindusow…
    zreszta tak na marginesie, nie oni pierwsi wpadli na to, ze w calym systemie tzw. „zatrudnienia”,
    (i wielu innych zreszta) procedura weryfikacji zajmuje nieco czasu.
    Jednym slowem kolejny przekret na spora skale, a kary jak widze glownie „pieniezne” – symboliczne.
    Pozdrawiam serdecznie,

    Roman L

  2. Roznice w placach sa tak duze, ze niewolnictwo jest akceptowalne i kwitnie.

    Ciekaw jestem czy firmy oszczedzajace na sile roboczej ciagle jeszcze beda sie cieszyly ulgami podatkowymi oraz pomoca federalna w razie problemow finansowych.

    Tak na marginesie to zawsze podziwialem swoich bylych pryncypalow w Goldman Sachs za to ze nawet po przekretach gospodarczych roznych tam firm potrafili przezyc na skromnych premiach kilku milionow dolarow w tym samycm czasie zwalaniac setki pracownikow (obecnie juz poszlo w tysiace… za mojej kadencji) w ramach oszczednosci.

    Pozdrawiam,
    -Maciek

  3. Coz dopoki sprawa zatrudnienia pracownikow polegac bedzie na tzw. ” a good faith effort ” .. to bedziemy mieli co mamy. A swoja droga to ciekawe dlaczego tzw. ” a good faith effort ” nie jest stosowane na lotniskach? kaza sie rozbierac, sciagac pasek, przeswietlaja czy cos nie mam w „…” kieszeniach..
    Ja wiem, wielu powie, co ma sprawa pracy do tzw. „bezpieczenstwa”.. – ot tyle tylko powiem, ze w dzisiejszym swiecie tzw. ” a good faith effort ” ,mozna sobie gdzies tam wsadzic. Gdyby obowiazkiem pracownika bylo pokazanie, ze moze legalnie pracowac – ot amerykanski paszport, orginalne social security itp. to nie byloby wiekszych problemow, a tak to prasa karmi nas informacjami typu „wiza B1, zamiast H-1B”.
    A co gdyby firma tzw. „koncowa” poprosila od czasu do czasu o documenty, ze zatrudnieni konsultanci maja prawo do pracy w USA?
    Popatrzmy ile kosztuje cos takiego „What Are the Penalties For Hiring An Illegal Immigrant?
    For first offenders, there is a $250-$2,000 fine per illegal employee.”.. Czy uzycie B1 vs. H1-B mozna przyrownac do zatrudnienia „nielegalnego”? Mysle, ze tak. Jednym slowem Infosys zaplaci te glupie 30-40 milionow i dalej bedzie robil to co robi. Bo co niby grozi mu za drugie przekroczenie prawa? Popatrzmy „For a second offense, the fine is $2,000-$5,000 per illegal employee.” toz to pelny smiech na sali..
    Moze 3-cie przekroczenie prawa „wykonczy firmy takie jak Infosys? Popatrzmy „For employers who have been convicted of hiring illegal immigrants more than twice, the fine can range from $3000-$10,000 per employee.”..
    Skoncze, bo bo po prostu mi szkoda czasu, mam inne sprawy na glowie..

    Pozdrawiam,

    Roman

Możliwość komentowania została wyłączona.